Wydawnictwo sam, które postawiło sobie za cel wprowadzanie na polski rynek najlepszych książek zgodnych z duchem metody Montessori, tym razem oddaje w nasze ręce pozycje dla małych podróżników i wszystkich dzieci zafascynowanych maszynami.
Po sukcesie Wielkich ksiąg, pora na coś w mniejszym formacie, ale równie atrakcyjnego.
Moje pierwsze podróże pociągiem
Rozpoczynamy od wizyty w hali dworcowej, która przez całą dobę tętni życiem. Setki podróżnych, długo otwarte sklepy, kasy biletowe, informacja dla podróżnych.
Na peronach widać dużo podróżujących dzieci. Zuzia i Michał jadą z rodzicami nad morze. Krzyś z mamą odwiedzi babcię. Na dworzec podwiózł ich tata.
Krok po kroku pokazano, jak wyglądają poszczególne etapy podróży. Od czekania na przyjazd pociągu, przez zajęcie odpowiednich miejsc i wizytę w wagonie restauracyjnym, po szukanie samochodu na dworcowym parkingu ;)
Ale to też książka dla bardziej zaawansowanych fanów pociągów. Dzięki niej dzieci odwiedzą stację towarową, dowiedzą się co to jest kozioł oporowy i skład zespolony.
Moje pierwsze podróże samolotem
Na płycie lotniska mnóstwo się dzieje. Ale dla mojego synka o wiele ciekawszy jest przekrój samolotu, na którym widać jak wiele osób mieści się w kabinie pasażerskiej i gdzie znajdują się ich bagaże. W kokpicie natomiast jest mnóstwo włączników i lampek.
Lotnisko to niesamowite miejsce. Gwarna hala odlotów. Wielkie szyby, przez które można oglądać ogromne samoloty i to co dzieje się wokół nich przed startem.
Poznajemy Anię i Krzysia, którzy będą lecieli gdzieś sami, więc są pod opieką stewardesy. Natomiast Jaś leci z mamą. Towarzyszymy chłopcu w odprawie, widzimy jak prześwietlany jest jego bagaż, uczymy się zapinać pasy, a nawet zaglądamy do kokpitu.
Przed lądowaniem widać jak duże jest lotnisko. Dzisiaj jest na nim jeszcze więcej atrakcji. Odbywają się ćwiczenia ratownicze, które można oglądać z tarasu widokowego.
W książce są też samoloty transportowe przewożące różne niesamowite ładunki. Poświęcono też stronę pracy kontrolerów lotu.
Książki dla małego podróżnika
Moje pierwsze podróże mają nietypowy format. Z jednej strony są na tyle duże, że nie ma problemu z wyszukiwaniem szczegółów na rozkładówkach, na których dużo się dzieje. Dobrze widać to na zdjęciach Olafa, który jest drobnym 2,5latkiem. Z drugiej strony zmieszczą się do dziecięcego plecaka.
Realistyczne ilustracje sprawiają, że scenki na rysunkach są dokładnie takie, na jakie dziecko trafi w tracie podróży. Zadbano nawet o loga linii lotniczych. Książki będą atrakcyjne zarówno dla maluchów, które na długo zajmą się ilustracjami, jak i dla przedszkolaków, które z tekstu dowiedzą się wiele o współczesnych pociągach, samolotach oraz sposobach podróżowania i transportu towarów.
Oswajanie pierwszej podróży
Pamiętacie swój pierwszy lot samolotem? Ja doskonale. I pamiętam, że kompletnie nie wiedziałam czego się spodziewać. Poczynając od kontroli na lotnisku, które przytłaczało swoim ogromem, po niepokojące uczucie podczas startu. Żałuję, że jako dziecko nie miałam takiej książki. Może gdybym miała, bardziej polubiłabym latanie? Uważam, że to idealna książka dla dzieci o podróży samolotem. Czuć w niej dziecięce podekscytowanie nowym doświadczeniem, ale nie skupia się na negatywnych emocjach.
Podróże potrafią zaskoczyć wieloma nowymi sytuacjami. Warto wcześniej porozmawiać o nich z dziećmi. Przynajmniej o tych, które jesteśmy w stanie przewidzieć ;). Te książki przygotują dzieci na nieznane i sprawią, że podróżowanie stanie się radosną przygodą, a nie źródłem stresu. Pomogą również rodzicom, gdyż w pewien sposób porządkują to, jak taka podróż będzie wyglądać. Pozwalają omówić ją z dzieckiem krok po kroku.
Teraz, kiedy chwilowo mniej latamy i jeździmy pociągami, warto też wykorzystać te książki do snucia opowieści o tym, dokąd wybierzemy się, kiedy sytuacja się uspokoi. I pokazać dzieciom te miejsca, których na razie nie mogą zobaczyć na żywo.
Gdzie kupić?
Książki są dostępne na stronie wydawnictwa sam
Jeśli nie znacie książek wydanych do tej pory przez sam TUTAJ znajdziecie recenzje wszystkich